Miesięcznik "Pszowik": Nieobliczalna grupa

Miesięcznik "Pszowik": Nieobliczalna grupa

Nieobliczalna grupa

Rozgrywki sezonu 2015/2016, ligi okręgowej w katowickiej II grupie Śl. ZPN, rozpoczęły się 8 sierpnia. W tym sezonie doszło do totalnego wymieszania grup okręgówki i tak Górnikowi Pszów przydzielono za przeciwników lokalnych rywali jak Naprzód Zawada, Naprzód Syrynia czy Polonia Marklowice, ale także przyjdzie się pszowikom zmierzyć z zespołami o świetnieszej przeszłości, z którymi Górnik rywalizował poprzez lata, w wyższych ligach. Mamy tu na myśli Wawel Wirek, Urania Kochłowice, czy Jastrząb Bielszowice, który to klub jest spadkobiercą sekcji piłki nożnej Zgody Bielszowice.

Na pytanie, kto jest faworytem katowickiej drugiej grupy, prezes Górnika - Tomasz Gajewski stwierdził: Niezmiernie trudno jest wskazać, kto będzie liderował w rozgrywkach, a kto jest potencjalnym kandydatem do spadku. Grupa jest nieobliczalna, a mi osobiście, jak na razie podobała się gra zespołu Orzeł Mokre.

Po pierwszych sześciu kolejkach rozgrywek, na czele grupy, ze zdobytymi 15 punktami widnieje drużyna Polonii Łaziska Rybnickie. TS Górnik Pszów zajmuje 10. miejsce z dorobkiem 7 punktów i ujemnym stosunkiem bramek 13:17. szowianie w pierwszym spotkaniu sezonu zostali rozgromieni w meczu z Orłem Mokre, aż 6:1, na swoim boisku w drugiej kolejce zaledwie zremisowali z Naprzodem Zawada 2:2 (po uprzednim prowadzeniu 2:0), a potem doznali następnych dwu porażek, a to na wyjeździe w Rogowach 4:0 i w Pszowie z Polonią Marklowice 3:0. Do tego trzeba dodać jeszcze porażkę 4:2 w Pucharze Polski z LKS Krzanowice. W Pszowie nastąpiła konsternacja. Nie tak swój trenerski debiut przedstawiał sobie Marek Powiecko. Większość pszowskich kibiców w piątej kolejce widziała następną klęskę Górnika, tym razem w Bielszowicach. Gdy we sobotę 6 września, bezpośrednio po meczu telefonicznie osiągnęliśmy Bartosza Ochyja, a ten oznajmił, że Pszów z Jastrzębiem wygrał 5:1, usłyszał od nas w odpowiedzi, sarkastyczne: - Pięć samobójczych? Tak jednak nie było. Pszowianie pokazali się ze swej najlepszej strony, drużyna zaczęła nagle funkcjonować, a Zbigniew Grasman popisał się klasycznym hat-trickiem. Dwa pozostałe trafienia zaliczyli Krzysztof "Blacha" Blaszczyk i Paweł Grabiec. Tydzień później, 12 września, na własnym boisku Górnik podejmował sąsiada zza miedzy - Naprzód Syrynia. Derby, w których Pszów w poprzednich latach nierzadko schodził z boiska pokonany. Ale tej soboty było inaczej. Pszowiki pokazały, że wygrana w Bielszowicach, to nie był przysłowiowy "słomiany ogień". Skonsolidowany zespół zagrał wyborny mecz i odesłał Naprzód do Syrynii z bagażem pięciu bramek. Górnik w 6 kolejce rozgrywek wygrał swój pojedynek 5:1, a bramki dla Pszowa strzelili: 2 - Bartosz Ochyj i po jednej Artur Sobala, Paweł Grabiec i Zbigniew Grasman.

Trener Marek Powiecko łatwego życia w Pszowie nie ma. Po spadku z IV ligi klub opuścili prawie wszyscy piłkarze pierwszego składu. Wprawdzie do treningów w Pszowie powrócił Radosław Szpak, ale przed samym rozpoczęciem sezonu, jednak się rozmyślił i gra w Dębie Gaszowice. Do tego bramkarz Filip Gajewski oznajmił w klubie, że rezygnuje z gry w piłkę nożną, by więcej czasu przeznaczyć na naukę. Sławomir Bugla nie czuł się na siłach, by grać w lidze okręgowej i wybrał Naprzód Krzyżkowice, Kamil Karczmarczyk przeniósł się do Krzyżanowic, Tomasz Janik postanowił dalej grać w klubie Zameczek Czernica, a Konrad Reś wolał kopać piłkę w Turzy Śląskiej. Sezon rozpoczął się niepomyślnie dla Tymoteusza Nowaka, który nabył się przykrej kontuzji i oczekuje go w październiku operacja. Podobna sytuacja przytrafiła się Robertowi Świerczkowi, a Marcin Gomołka usłyszał od swego lekarza, że ma zwapnienie w kolanie i ten odradził mu na jakiś czas sportowych wysiłków. Trener Marek Powiecko, prezes Tomasz Gajewski i kierownik drużyny Marian Krakowczyk, rozpoczęli gorączkowo rozglądać się za nowymi piłkarzami.

Do bramki sprowadzono doświadczonego, 35-letniego Artura Daszka, który poprzednio bronił w LKS Raszczyce i Dębie Gaszowice, wrócił ze Syrynii wychowanek Górnika, grający na obronie, Mateusz Reś, wypożyczony został z Czyżowic pomocnik Marcin Węgrzyk, dojeżdża na mecze z Gliwic, gdzie studiuje na Politechnice, Mariusz Krakowczyk (zaliczył parę występów w LKS Bojków), z Naprzodu Syrynia przeszedł do Pszowa pomocnik Wojciech Frycz, a ponadto zgłosił się w klubie 17-letni Wiktor Masztafiak, który po przeprowadzce rodziny do Pszowa, nabrał chęci do gry w Górniku i został ostatecznie wypożyczony z Gwiazdy Skrzyszów.

Górnik w meczu z Naprzodem Syrynia wystąpił w składzie: Bartosz Tytko - Tobiasz Zając, Bartosz Ochyj, Jacek Kwiatoń, Mateusz Reś, Marcin Węgrzyk, Szymon Nikel, Krzysztof Blaszczyk (75´ Wojciech Frycz) - Paweł Grabiec (90´ Wiktor Masztafiak), Zbigniew Grasman, Artur Sobala (87´ Mariusz Krakowczyk). Trener: Marek Powiecko

Do rozgrywek sezonu 2015/2016 TS Górnik Pszów wystawił dwie drużyny młodzieżowe, które będą rywalizować w grupach "juniorzy młodsi" i "trampkarze". Opieką trenerską nad oboma zespołami sprawuje Tomasz Gajewski. Zabrakło w Pszowie w tym roku drużyny "orlików", ponieważ na treningu poprzedzającym sezon zjawiło się za mało chłopców. Jednakże klub planuje zgłosić tą grupę od zimy tego roku, bowiem trenerki podjął się Paweł Grabiec rozpoczynający od końca września, kurs instruktora piłki nożnej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości